niedziela, 26 maja 2013

Rabarbar

Gdy kończy się zima, tęsknię za... kompotem z rabarbaru, kruchym i drożdżowych cieście z rabarbarem z chmurką lub bez i przypomina mi się bajka z dzieciństwa o Piracie Rabarbarze. Rabarbar brzmi egzotycznie, mało polsko, jakoś tak ... bardzo bar.  Równocześnie oczekiwaniu na zaróżowienie się łodyg pojawiło się pragnienie rabarbarowej misy ... Myślę, odcisnę w placku i będę miała gliniany placek rabarbarowy. Tymczasem wiosna mija, rabarbar zakwitł półtorametrowym kwiatem a ja stoją nad nim i się zastanawiam odciskać nie odciskać...
Liść okazał się falbianiasty. Nie ma nic wspólnego z babką, o nie! nie!  Podwinęłam więc falbanki prawie w całej obwódce, za to bardzo wyrazisty :)

Zdjęcia nastąpią później :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz