Zaplanowane 18 wypałów w sezonie. Za nami 3 wypały na biskwit i pięć wypałów Raku :D Różnie, w pogodę i w niepogodę, bardziej lub mniej zadowalające. Wydaje się, że wiele już odkryliśmy ale prób zamierzonych więcej niż dni w kalendarzu. Burzę podczas wypału pokonaliśmy parasolem. Krople deszczu okazały się miłym w niespodzianki efektem. Za nami także, użycie nieprzewidzianych przyrządów i narządów w wypale a także wyjazdowy pokaz raku ... Jak to się potoczyło w ceramice pokazują zdjęcia :) Tak czy siak... szorstkie jakieś :] ale tak lubię...
I. Burza :) Operacja na 3 pary rąk i na trzy parasole.
kwiat burzy :)
chmurka mydelniczka
Noc Kairu
świnka w deszczu a tak naprawdę taplająca się w kałuży
dzwonki, którym serca sturlały się pod półkę
zegar, który czeka na mechanizm
II. Szybko po pracy. Czyli obiad poczeka do kolacji :D
Anioł zbierający jabłka.
Słoń, który podróżował
kwiat tra ta ta :)
paterka
III. Wyjazdowy pokaz, ścieżka przetarta :) Raku toczynki :)
tażin
w szuwarowiskach pomyśl marzenie
pieprz z kardamonem
słońce oceanu