sobota, 6 lipca 2013

Raku i tańczące opowieści

Zaplanowane 18 wypałów w sezonie.  Za nami 3 wypały na biskwit i pięć wypałów Raku :D Różnie, w pogodę i w niepogodę, bardziej lub mniej zadowalające. Wydaje się, że wiele już odkryliśmy ale prób zamierzonych więcej niż dni w kalendarzu. Burzę podczas wypału pokonaliśmy parasolem. Krople deszczu okazały się miłym w niespodzianki efektem. Za nami także, użycie nieprzewidzianych przyrządów i narządów w wypale a także wyjazdowy pokaz raku ... Jak to się potoczyło w ceramice pokazują zdjęcia :) Tak czy siak... szorstkie jakieś :] ale tak lubię...


I. Burza :) Operacja na 3 pary rąk i na trzy parasole.
kwiat burzy :)



 chmurka mydelniczka

 Noc Kairu







 świnka w deszczu a tak naprawdę taplająca się w kałuży

 dzwonki, którym serca sturlały się pod półkę



zegar, który czeka na mechanizm






II. Szybko po pracy. Czyli obiad poczeka do kolacji :D

Anioł zbierający jabłka.

Słoń, który podróżował


kwiat tra ta ta :)


paterka



III. Wyjazdowy pokaz, ścieżka przetarta :) Raku toczynki :)

 














 tażin

 w szuwarowiskach pomyśl marzenie

 pieprz z kardamonem


 słońce oceanu