czwartek, 6 grudnia 2012

Raku - Rogate Aniołki


Pierwsze raku w piecu marki "Boruta". Opalany gazem. Uzyskana temperatura 1026 stopni. Czas wypału nieco przeciągnięty. Ceramika ulepiona z wałeczków. Glina z szamotem do 1 mm. Szkliwa: białe i esmeralda dały do wiwatu i zamieniły się w srebro bądź w czerwień :) Prawdziwe Raku :D














:)

środa, 5 grudnia 2012

Lepiony ptak

Mój szpaku. Pamiątka z Łucznicy :) Złoty brąz i tlenek miedzi. Rzeźba, nieduża forma. Rozmiar szpaka bliski rzeczywistemu. Trochę czekał na wyszkliwienie. Teraz pilnuje książek na sosnowym regale :)




:)

wtorek, 4 grudnia 2012

Toczynki

Moje toczynki. Dzisiaj biskwitowe przyniosłam z pracowni. Czekają na szkliwienie. Szkliwa policzyć mogę na jednej ręce, reszta do raku. Ale... pofantazjować można :D

 Tymczasem poniżej toczynki rodem z Łucznicy.





Dzisiaj był dobry dzień :)

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Raku, Łucznica, zaległości i moja ceramika :)

Zaległości sięgają wielu miesięcy. Dorotka męczy i męczy i na 100 procent ma rację. Poniżej  reminiscencje. To co już leży sobie na półce lub archiwum komputera. Raku, powinno być na deser :P






 


 
















rogaty aniołek raku :)


raku - ( wypał w piecu na drewno)


 raku - ( wypał w piecu na drewno)


 Śnieżne Kwiaty - raku

 

 Złota Misa - raku

cdn. :D








Na dzień dobry :)

Tak po prostu. Dobrze by się działo, gdyby właśnie tak wziąć w ręce kawałek gliny i lepić, dla siebie, zabawy, i radosnego tworzenia. Jestem ja, Boruta i nasze koty z psem na dokładkę. A dzieci cóż, dzieci uważają, że mają zwariowanych rodziców :) Tak po prostu...