Dzisiaj dzień kiedy odwiedza się tych którzy już tylko w sercach... ja w domu, od kilku dni chora powoli wracam w rytm pracy.
Wypalamy
jak zawsze w piecu gazowym do Raku. Boruta buduje, konstruuje...Być
może wkrótce przybędzie nam elektryczny piec do ceramiki :) Tymczasem
ten niepokorny spisuje się bo musi:)
Pojemniki piękne. Och, raku moja miłość. Dzięki za odwiedziny mojego bloga.
OdpowiedzUsuńi wzajemnie :)
OdpowiedzUsuńPoproszę o kontakt, o którym pisałaś :).
OdpowiedzUsuń